sobota, 20 grudnia 2014

Listy

Właściwie taki plan był od początku tego projektu - by nie pojechać tylko z kwestionariuszem, tabelkami i długopisem. Ale by były to spotkania na dłużej. To, że wywiady już zebrane, stranskrybowane, dane uzupełnione, dokumentacja w trakcie wytwarzania nie oznacza braku kontaktu z moimi rozmówcami. Pamiętając o historii ze Starej Krobi (kiedy zdjęcia wróciły do bohaterów po 40 latach), zebrałam się w końcu, przesortowałam setki fotek, wybrałam te najfajniejsze, wywołałam i... spędziłam miły wieczór na adresowaniu kopert, wypisywaniu kartek świąteczno - pozdrawiających. 

W kolorowych kopertach - do p. Józefy list wysalam w kopercie niebieskiej (jak jej letni kostium, w którym mnie przyjęła), do p. Jolanty w kopercie czerwonej jak sukienka laleczki, którą od niej dostałam, do pani Janiny i pana Józefa w żółtej - bo wtedy dzień był słoneczny. 
Niełatwo było ręce nawykłej do szybkiego stukania w klawiaturę napisać tyle kartek (i to wyraźnie!), ale jak miło się zastanowić, przypomnieć te spotkania.

Ale jak miło było otrzymać telefon i kartkę z podziękowaniem za zdjecia, i że to taka miła pamiątka naszego spotkania i jak pani będzie w okolicy to proszę wpadać na herbatę.

Wpadnę.

Na takie herbaty ja znajdę czas, muszę go znaleźć.

Pierwsze postanowienie noworoczne ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz